Zapraszamy

Bezrobotny

Zaraz pojadę do sklepu.Czas na wielkie zakupy Smile

marike

a ja sie zastanawiam gdzie sie wszyscy podziali Sad

Maćka

Znowu nie mogłam spać, obudziłam się i nie mogłam już zasnąć.
Ten tydzień to jak w kołowrotku, ciągle coś do załatwienia, mąz bez przerwy na róznych badaniach, z synkiem tez miałam mieć badanie sluchu, ale mały się zakatarzył i badanie poszło w odstawkę.
Zakupy i takie tam sprawy, dzisiaj miałam jechać z rodzinką na imieniny babci męża, ale teściowa się rozchorowała i impreza przełożona na jutro.
Wymieniałam też z mężem zlewozmywak, koszmar okazało sę, że wężyki nie pasuja do zaworów i musiałam szybko jechać do marketu po przejściówki, bałaganu się narobiło co nie miara, jeszcze zawory u nas dobrze nie trzymają i woda nam ciekła, na szczęście mamy terakotę w kuchni więc sąsiadka napewno nie mogła mieć wątów. Potem się okazało, że przejściówki były trochę kijowe i nie dało się dokręcić w wyniku czego woda nadal nieco cieknie, wszystko robiliśmy przedwczoraj, wczoraj kręgosłupy nam pękały, kupiłam tez nowe lepsze przejściówki, więc dzisiaj powtórka z rozrywaki, nie ma co.

Bezrobotny

no to niezły sajgon macie Confused

do tego jeszcze siadające zdrowie,idzie się załamać Sad

Żeby to móc jakoś pomóc Surprised

Maćka

No i wczoraj jeszcze raz musiałam jechać do marketu, zabrakło mi cholender tasmy izolacyjnek, wkurzyłam się i kupiłam taką tasmę ale do instalacji gazowych, jest nieco grubsza i to okazało się strzałem w dychę bo teraz nic nie cieknie Smile

)) A wszystko to wina mojego teścia bo w każdym pomieszczeniu gdzie są sanitariaty pozakładał różne rury doprowadzające wode i teraz chcąc cos wymienić są jaja.
Dzisiaj na proszony obiadek do babci i teściowej, a potem odpoczynek i znowu tydzień roboty, trzeba się troszkę za dom wziąć.

Bezrobotny

Dobrze,że choć ze zlewozmywakiem już się uporaliście,jeden kłopot z głowy mniej Very Happy

Życzę smacznego obiadku Smile

marike

siedze i mam lenia , nawet kawy mi sie nie chce zrobic

Maćka

Oj ja tez mam dzisiaj lenia niesamowitego a w domu roboty pełno Sad

marike

ja to przynajmniej mam juz okna na świeta pomyte ...

Maćka

Ja nie myję, chrzanię to, u mnie świąt w tym roku nie ma bo idziemy do teściowej, postawię tylko choinkę co by było odrobinę świątecznie.
Może w przyszłym roku uda nam się na święta wyjechac do mojej mamy lub spędzić je w zaciszu domowym, teraz nie ma jak bo mąż pracuje.
Dopijam kawkę i biorę się za gotowanie bigosu, nie wiem co temu mojemu smykowi już gotowac na obiad bo ostatnio jakoś nic nie chce jeść, obiadów nawet nie dotyka, nie wiem z czego łobuz czerpie siłę, czasem łapie jakąś bułkę, poprosi o kanapkę ale obiady to generalnie beee
Nie wysypiam sie ostatnio wogóle, rano wstaję o około 6:00 i potem jeszcze zasypiam, kurcze jak jutro znowu się tak obudze to juz się chyba nie będę kładła tylko siądę z kawą do kompa bo takie dosypianie mnie rozbija na cały dzień.

Dorota_45

A ja sobie siedzę w domku, ma 14 dni zwolnienia lekarskiego (leczę bezsenność) i mam odpoczywać, nie stresować się (łatwo powiedzieć - trudniej wykonać), łykam lekarstwa (brrrr) i czekam co dalej będzie.

marike

Pogoda do bani ... leje od wczoraj ..

Macka może coś jest w powietrzu bo i ja ostatnio bardzo źle sypiam . Wstaje rano zmeczona bez chęci do życia . Mój mały tez coś nie chce jeść , jedno tylko co mu podchodzi to naleśniki . Córka to jak anorektyczka - tylko soki pije i suchary wpiernicza . Kiedyś jak wezme gazete to strzele w beret bo juz nerwów dostaje

Maćka

Ja źle sypiam bo w ciązy jestem, tak samo miałam jak nosiłam Damianka, koszmar jakiś, Psota dostaje w nocy po uszach i ląduje w kibelku jak szaleje bo dosłownie wszysko mnie budzi, aby do kwietnia.
Damian to chyba tez dzisiaj dostanie po lepetynie jak się obiadu nie czepi, dopiero co miał biegunkę a jeść skubaniec nie chce, ciekawe z czego on żyje a słodyczy mimo że dostał bardzo dużo na Mikołaja nie dostaje, leża i czekają aż mały urwis zacznie normalnie jeśc, wtedy może dostanie coś słodkiego, póki co jak nie ma jedzenia nie ma słodyczy.

Dorotko ja też kiedys leczyłam sie na bezsennośc i doszłam do jednego wniosku, że nie warto bym się napychała tabletkami, barbituranami itp. bo one i tak mi nie pomagały, rano budziłam się jak na kacu aż miałam tego dość, rzuciłam w cholerę wszystkimi tabletkami i czytałam ksiązki co zresztą robię do tej pory, jeden jest tylko problem, nudna ksiązka nie wchodzi w rachubę bo rzucę ją zaraz w kat a ciekawa mnie tak wciąga, że potrafię czytać do rana hehehe

Bezrobotny

To może właśnie czytać smuty bo wtedy oczka zaczną się kleić Very Happy

Maćka