Zapraszamy

Aguti

Dzieczyny wiem że dużo o mnie niewiecie ale cóż niejestem tak badzo otwarta jak by się wszystkim wydawało (ale zebrałam się na odwagę i napiszę wam coś bo duszenie tego w sobie doprowadza mnie do dziwnych myśli), wszystkie wiecie ile ja mam lat, mój facet ma troszke wiecej ale to najmniej ważne najważniejsze jest to że mamy razem dwójkę wspaniałych dzieci (Alicja 22m-ce i Olaf 9m-cy). Tylko mój facet pracuje a ja mam tylko rodzinne i pewnie wyobrażacie sobie jak wydgłąda nasza sytuacja, najzabawniejsze jest to że jak zaczeło się walić to wszystko na raz lodówka, kredyty, zadłużenia no może był jeden plus wyprowadził się szfagier z rodziną zostawiajać nam mieszkanie (zadłużone po uszy) taka umowa między braćmi on miał płacić mieszkanie a my prąd; my sie wywiazaliśmy on nie i co sie okazuje że w tym roku moge wybić sobie z głowy godne świeta czy nowy rok a najbardziej mi żal tego że niekupimy dzieciom choinki i prezentów bo to przedewszzystkim dla nich a tak marzyłam o zrobieniu super zdjęć przy choince całej rodzinki ale cóż spróbuje odłożyć te plany na przyszły rok może wtedy się uda. Niechce was prosić o cokolwiek bo jest mi strasznie głupio bo wiem że jeszcze nikomu niepomogłam na tym forum za co bardzo przepraszam (niemam czasu przy dzieciach usiąś i poprzebierać żeczy które mogłabym oddac). Niemyślcie że was naciągam i kłamie. Bo tak niejest. Ale napiszę wam że w tym m-cu po zapłaceniu rachunków i rat zostało na 200zł na życie niemówiąc o pieluchach czy mleku dla małego a wiadomo że ceny cały czas rosną. To by było na tyle z chęcią odpowiem na pytania. Tylko proszę niekrytkujcie mnie bo myślałam o pracy ale to niewchodzi w gre moi rodzice pracują mojego Mariusz oboje nieżyją a żłobek,przedszkole czy niania ?? same wiecie jakie to koszty z pensji albo by mi nic niezostało albo co gorsza musiałabym jeszcze dopłacić a to niema żadnego sensu.

kaj

Można Ci jakoś pomóc???

Aguti

sama niewiem mam taki mętlik w głowie wiadomo zawsze sie przydaje jaka kolwiek pomoc. Oczywiście dziękuje za zainteresowanie.

marike

Mam nadzieje że juz jest lepiej ? Ja też czasami myśle że nie dam sobie rady ze wszystkim , ale jestem uparta i nie poddaje sie bez walki Smile